Nigdy nie widziałem takiej Zosi, jak podczas spektaklu!

2023-11-23 22:30:25(ost. akt: 2023-11-27 08:09:23)
Fot. Sławomir Szatkowski/CKB Gietrzwałd

Fot. Sławomir Szatkowski/CKB Gietrzwałd

Tradycyjnie, 11 listopada w sali gimnastycznej Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Gietrzwałdzie odbył się spektakl z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Tym razem pt. „Tchnienie wolności”.
– Wolność ma różne kolory – mówi Alicja Kucharzewska-Samko, reżyserka przedstawienia i zarazem nauczycielka muzyki w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Gietrzwałdzie. – Jest różnoraka i na pewno nie jednakowa. Chodzi oczywiście o wolność o charakterze patriotycznym. Sama chciałabym zwrócić uwagę na pojawiający się w spektaklu wiersz o ludożercach i padające w nim słowa, abyśmy nawzajem się nie zjadali – dodaje. – To tekst o egoizmie i nienawiści jakiej, niestety, w życiu codziennym nie brakuje. Zostało to podkreślone w jednej ze scen, kiedy to młodzi aktorzy odmieniali przez różne przypadki słowo: mój, moja, moje… Mój dom, mój samochód, moje życie, moja sprawa… I nie ma co się dziwić, że w tym wszystkim zgubiliśmy drogę.


Fot. Sławomir Szatkowski/CKB Gietrzwałd


Szczypta agresji i gram znieczulicy
Nie wiesz dokąd iść człowiecze XXI wieku? Nie pamiętasz tego, co najważniejsze? Takie retoryczne pytania zadawała „wiedźma”, którą grała Zosia Moczarska z klasy VIII z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Gietrzwałdzie. Podczas spektaklu przyrządzała miksturę, dosypując do kotła: ciężką wodę na kościach, niezgodę przyprawioną laurami cywilizacji, miętę energii, salami chemii, nowotwory reakcji, do tego szczypta agresji i gram znieczulicy… Spokojna dziewczyna znana ze szkolnego korytarza, w czasie spektaklu objawiła swoje drugie „ja”. - Proszę pana, to ona jest cudowną aktorką – skromnie wskazała na swoją koleżankę, również Zosię. – To, co pan twierdzi, to pozory, bo aż taka spokojna nie jestem. Grana przez nią postać wiedźmy zrobiła duże wrażenie na publiczności. – Starałam się zagrać jak najlepiej. Aby być dobrą wiedźmą, trzeba być trochę tajemniczą – mówiła Zosia.
Zosia Drozdek, również uczennica z klasy VIII gietrzwałdzkiej szkoły, którą komplementowała koleżanka, nie ukrywa, że podczas występu chciała ukazać swoje talenty. – Zostać aktorką, to jest jedno z moich marzeń – zdradza. – Ludzie wokół mówią, że naprawdę bym się nadawała.


Fot. Sławomir Szatkowski/CKB Gietrzwałd


Potrafią zmienić swoje oblicze
- W trakcie szkolnych spektakli każdego roku objawiają się talenty – mówi Paweł Pietkiewicz, nauczyciel w ZSP w Gietrzwałdzie. – To niesamowite, co uczniowie potrafią robić z głosem oraz jak się poruszać na scenie. Na co dzień skryci i skromni, a podczas spektaklu tak potrafią zmienić oblicze! Ja nigdy nie widziałem takiej Zosi, jak podczas spektaklu! Paweł Pietkiewicz oglądał co najmniej kilka spektakli, które grane były na szkolnej sali w Gietrzwałdzie w ciągu ostatnich kilku lat. W ubiegłym roku w spektaklu grał jego syn – Jakub. Zagrał niczym aktor. Po przedstawieniu otrzymał propozycję dołączenia do grupy teatralnej działającej w Pałacu Młodzieży w Olsztynie.
W spektaklu pojawiła się m.in. scena ze „zwierzętami”, gdzie każde chwaliło się, że jest wolne, niestety, dopóki nie znajdzie się mocniejszy przeciwnik… W ten sposób nikt nie jest do końca wolny. Nawet człowiek, który choć w teorii panuje nad wszystkimi zwierzętami, jest zależny od drugiego. W spektaklu nie brakowało śpiewu oraz bębniarzy i doboszów. Ci ostatni działają przy Centrum Kulturalno-Bibliotecznym w Gietrzwałdzie pod kierunkiem Pawła Orzechowskiego.

Wolność? Marszałek na Kasztance
Jednym z ostatnich epizodów był moment, kiedy to chłopiec wszedł na scenę z obrazem – abstrakcją. Na nim różnokolorowe, odciśnięte dłonie… - Może ktoś kupi? Na tym obrazie jest wolność – zachęcał. – Przykro mi, ale ta praca nie pasuje mi do koloru ścian – opowiedziała jedna z osób oglądających obraz. - Rzecz gustu – wtrąciła inna. - Jedni wolą wolność taką, inni bardziej zieloną, jeszcze inni czerwoną lub brązową. Głos zabrał kolejny aktor: - Lepiej namalować Piłsudskiego na Kasztance z wąsami, wtedy wszyscy wiedzielibyśmy o co chodzi! Za chwilę ktoś rzucił kolejny pomysł: - Lepiej Ignacego Paderewskiego w samochodzie, jak jedzie przez Warszawę. Ma siwe rozwichrzone włosy. To nie był jednak ostatni pomysł… - A może namalować generała Hallera na tle motocykli sokół? – padło ze sceny. Wszystkie propozycje spuentował młody malarz. – Na tym właśnie polega wolność! Każdy widzi co chce!
W spektaklu wzięli udział uczniowie oraz przedszkolaki z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Gietrzwałdzie, z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Biesalu, oraz wokaliści i perkusiści z Centrum Kulturalno-Bibliotecznego w Gietrzwałdzie.


Fot. Sławomir Szatkowski/CKB Gietrzwałd

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5