Cały Klebark trzyma kciuki za halę

Mieszkańcy gminy nie mogą się już tego doczekać. Zimą dzieci i młodzież z okolicznych szkół zajęcia wuefu mają na korytarzu. Szkolne, ogólnoużytkowe podłogi nie są jednak najlepszym miejscem, żeby kształcić młodych sportowców. Trudno z zapałem zagrać tam w piłkę.

W 2013 roku na ręce ówczesnego wójta uczniowie miejscowej podstawówki złożyli petycję w sprawie budowy hali sportowej. Pod petycją znalazło się 214 podpisów. Niestety nie otrzymali odpowiedzi. Kilka tygodni temu zostały przeprowadzone badania ankietowe wśród rodziców. Na 80 ankiet, 78 było za budową hali.

Wygląda na to, że treningi na korytarzu nie potrwają już długo. Gmina dzięki programowi „Zaprojektuj-zbuduj-sfinansuj” planuje zdobyć środki, z których ma powstać nowoczesny obiekt sportowy. Będzie to miejsce ważne dla wszystkich okolicznych mieszkańców. Właśnie został rozpisany przetarg.

— To ma być hala z prawdziwego zdarzenia, z przeznaczeniem zarówno sportowym, jak i kulturalno-oświatowym, gdzie oprócz meczów będą mogły się odbywać koncerty, gale, spotkania — opowiada Piotr Płoski, wójt gminy Purda.
I dodaje: — Dlatego bardzo nam zależy na tym, żeby pod dachem hali zmieściła się widownia na około 300 miejsc siedzących. Wymiary też nie są bez znaczenia. Planujemy wybudowanie obiektu o wysokości 7,5 m. Sama powierzchnia do gry ma wynosić 22,5 na 44,5 metra. Dzięki temu swobodnie będzie można planować imprezy już większego kalibru, nie tylko na szczeblu lokalnym.

Okazuje się, że to już drugie podejście gminy do tego projektu. Do poprzedniego przetargu zgłosiła się tylko jedna firma. Na dodatek żądała aż 9 mln zł, czyli o 2 mln zł więcej niż zakładano.

— Planujemy, że inwestycja zamknie się maksymalnie w 7 mln zł kosztów całkowitych. Firmy mają czas na przedstawianie ofert do 20 kwietnia. Zainteresowanie projektem jest duże. Wciąż zgłaszają się nowe przedsiębiorstwa. Zakładam, że tym razem wszystko pójdzie sprawniej. Za dwa tygodnie, trzymając się zasad konkurencyjności, na pewno wyłonimy zwycięzcę — zapewnia wójt Płoski.

Mimo że wszystko jest na dobrej drodze, trzeba będzie jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Zakładany termin ostatecznego zakończenia prac to połowa 2019 roku.

— Jest to termin dość odległy, jednak uwzględniający wszelkiego typu poślizgi. Budowa tego typu obiektu to wielkie przedsięwzięcie. Dlatego nie ma się co spieszyć, tylko rzeczowo podejść do sprawy. Niewykluczone jest jednak, że hala będzie gotowa już pod koniec 2018 r.. Dodatkowo planujemy uzyskać dofinansowanie na poziomie 50 proc. z Ministerstwa Sportu — podkreśla Piotr Płoski.

— Nasza wieś ma olbrzymi potencjał, mamy tu wielu młodych, zdolnych sportowców. Niestety do tej pory warunki nie pozwalały im na rozwinięcie skrzydeł — uważa Aneta Piątkowska, sołtys Klebarka.

We wsi funkcjonowała nawet szkółka piłkarska Malta Klebark. Zainteresowanie było olbrzymie, a chłopcy odnosili sukcesy. Niestety ciągłe dojazdy do Marcinkowa, gdzie odbywały się treningi, były ponad siły rodziców i często zmęczonych po szkole uczniów. Klub zwiesił działalność.

— Sama jestem mamą jednego z trenujących w tym klubie, znam ich środowisko od podszewki. Chęci były duże, ale trudno było się zorganizować. Mój syn wracał około 17 ze szkoły i musiał wybrać: wyjazd na trening czy przygotowanie się na następny dzień do lekcji. Dojazdy pochłaniały mnóstwo czasu. Jeśli pojawi się hala, wszystko będzie prostsze. Dzieciaki nie będą musiały wybierać między nauką a sportem. Dlatego trzymamy kciuki za to, żeby budowa hali odbyła się bez żadnych zakłóceń. Cała wieś już kibicuje! — Pani sołtys nie kryje emocji.